Proces Sebastiana M. rusza: Oskarżony o śmiertelny wypadek, grozi mu 8 lat więzienia

Po długim oczekiwaniu, dzisiaj rozpoczyna się proces Sebastiana M., oskarżonego o spowodowanie tragicznego wypadku na drodze. Wydarzenie to wstrząsnęło Polską niemal dwa lata temu, kiedy zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletnie dziecko. Proces odbędzie się w Piotrkowie Trybunalskim, a jego wynik budzi duże zainteresowanie społeczne.
Katastrofa na autostradzie A1
We wrześniu 2023 roku na autostradzie A1, na pasie prowadzącym do Katowic, doszło do dramatycznego wypadku. Sebastian M., kierujący luksusowym BMW, według śledczych, pędził z prędkością co najmniej 253 km/h. W rejonie Sierosławia jego pojazd uderzył w tył samochodu marki Kia, którym podróżowała rodzina: ojciec, matka oraz ich pięcioletni syn. Skutki były tragiczne — pojazd stanął w płomieniach, zabijając wszystkich pasażerów na miejscu.
Na początku wydawało się, że zaangażowanie policji i prokuratury w tę sprawę jest niewystarczające. Dopiero presja ze strony społeczeństwa, wyrażana głównie przez media społecznościowe, zmusiła organy ścigania do podjęcia bardziej zdecydowanych działań.
Zbieg i zatrzymanie
Po wypadku Sebastian M. zniknął z kraju. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim wystawiła za nim list gończy oraz międzynarodowy nakaz aresztowania. W sprawę zaangażowane zostały również inne agencje ścigania.
Zatrzymanie nastąpiło w Dubaju, na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W grudniu tego samego roku Sebastian M. został przewieziony do Polski. Postawiono mu zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Od tego momentu przebywa w areszcie, a jego proces jest bacznie obserwowany przez opinię publiczną.